Zespół Shrewsbury Town przed meczem zajmował 18. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem spotkań zespół Shrewsbury Town wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Matthew Penningtona ze Shrewsbury Town, a w 73. minucie Mitchella Reece'a z drużyny przeciwnej. W 82. minucie Tommy Leigh zastąpił Harry'ego Pella. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w 84. minucie, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Rossowi Sykesowi i Ryanowi Bowmanowi. Po chwili trener Accrington Stanley postanowił wzmocnić formację obronną i w trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku zastąpił zmęczonego Michaela Nottinghama. Na boisko wszedł Harvey Rodgers, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn dostali po dwie żółte kartki. Jedenastka Shrewsbury Town nie skorzystała ze zmian. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą sobotę jedenastka Accrington Stanley zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Wigan Athletic FC. Natomiast w niedzielę Sheffield Wednesday FC zagra z zespołem Shrewsbury Town na jego terenie.