Zespół Salford City przed meczem zajmował 17. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bristolu Rovers w 14. minucie spotkania, gdy Sam Nicholson strzelił pierwszego gola. Asystę przy bramce zaliczył Samuel Finley. W 33. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Nicka Andertona z Bristolu Rovers, a w 40. minucie Brandona Thomasa-Asante'a z drużyny przeciwnej. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy sędzia wyrzucił z boiska Matthew Willocka z Salford City. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Bristolu Rovers. Drugą połowę zespół Salford City rozpoczął w zmienionym składzie, za Tyreika Wrighta wszedł Thomas Elliott. W 48. minucie żółtą kartkę dostał Donald Love, zawodnik gospodarzy. W 66. minucie za Joshuę Morrisa wszedł Ashley Hunter. Po chwili trener Bristolu Rovers postanowił wzmocnić linię napadu i w 76. minucie zastąpił zmęczonego Aarona Collinsa. Na boisko wszedł Brett Pitman, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Na 10 minut przed zakończeniem pojedynku żółtą kartkę otrzymał Thomas Elliott z drużyny gospodarzy. W 84. minucie w zespole Bristolu Rovers doszło do zmiany. Luke Thomas wszedł za Sama Nicholsona. W samej końcówce starcia za czerwoną kartkę zszedł z boiska Ashley Hunter osłabiając tym samym drużynę Salford City. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W piątej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Brandon Thomas-Asante. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Thomas Elliott. Dwie minuty później w zespole Bristolu Rovers doszło do zmiany. Siôn Spence wszedł za Glenna Whelana. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga drużyny Bristolu Rovers w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespołowi nie udało się wygrać meczu. Drużyna Salford City zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Sędzia przyznał trzy żółte kartki i dwie czerwone piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Bristolu Rovers pokazał jedną żółtą. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast drużyna Bristolu Rovers w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Bristolu Rovers będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Nailsworth. Jego rywalem będzie Forest Green Rovers FC. Tego samego dnia Oldham Athletic AFC zagra z drużyną Salford City na jej terenie.