Jedenastka Queens Park Rangers (”Super Hoops”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała siódmą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 22 starcia zespół Bristolu City (”The Robins”) wygrał osiem razy i zanotował sześć porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Pod koniec pierwszej połowy piłkarze Bristolu City nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W ostatniej minucie pierwszej połowy bramkę zdobył Chris Martin. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Andreas Weimann. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Bristolu City. Drugą połowę zespół Bristolu City rozpoczął w zmienionym składzie, za Nathana Bakera wszedł Jay Dasilva. W 51. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Andre'a Graya z Queens Park Rangers, a w 53. minucie Tyreeqa Bakinsona z drużyny przeciwnej. ”Super Hoops” nie zraziły się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyły do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 54. minucie na listę strzelców wpisał się Sam McCallum. W 62. minucie za Chrisa Martina wszedł Nahki Wells. Trener Bristolu City postanowił zagrać agresywniej. W 71. minucie zmienił obrońcę Camerona Pringa i na pole gry wprowadził napastnika Antoine'a Semenya. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego drużyna zdołała strzelić gola i wygrać spotkanie. Na 11 minut przed zakończeniem starcia kartkę dostał Yoann Barbet, zawodnik gospodarzy. Chwilę później trener Queens Park Rangers postanowił bronić wyniku. W 80. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Lyndona Dykesa wszedł Dominic Ball, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Jedenastka Queens Park Rangers nie obroniła wyniku i ostatecznie przegrała spotkanie. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Super Hoops: Dominicowi Ballowi w 85. i Stefanowi Johansenowi w 89. minucie. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W trzeciej minucie doliczonego czasu spotkania Nahki Wells dał prowadzenie swojej drużynie. Przy zdobyciu bramki ponownie pomagał Andreas Weimann. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-2. Przewaga zespołu ”Super Hoops” w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi jedenastka poniosła porażkę. Arbiter pokazał cztery żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a ”The Robins” przyznał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół ”Super Hoops” rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie West Bromwich Albion FC. Natomiast 25 września Fulham Londyn zagra z zespołem Bristolu City na jego terenie.