Było to spotkanie drużyn ze szczytu tabeli. Zapowiadał się ciekawy pojedynek, gdyż spotkały się piąta i druga drużyna Championship. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Samowi Fieldowi z zespołu gospodarzy (”Super Hoops”). Była to 40. minuta meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bournemouth (”The Cherries”) w 41. minucie spotkania, gdy Dominic Solanke zdobył pierwszą bramkę. To już siedemnaste trafienie tego zawodnika w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Junior Stanislas. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Bournemouth. Na drugą połowę zespół ”Super Hoops” wyszedł w zmienionym składzie, za Iliasa Chaira wszedł Andre Dozzell. W 57. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Ryana Christiego z ”The Cherries”, a w 58. minucie Andre'a Dozzella z drużyny przeciwnej. W 60. minucie Junior Stanislas został zmieniony przez Jaidona Anthony'ego. Po chwili trener ”Super Hoops” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 70. minucie na plac gry wszedł Albert Adomah, a murawę opuścił Osman Kakay. W tej samej minucie w drużynie Queens Park Rangers doszło do zmiany. Andre Gray wszedł za Lee Wallace'a. W 76. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Philipa Billinga, piłkarza Bournemouth. Trener ”The Cherries” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Jamala Lowe'a. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Ryan Christie. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry w zespole Bournemouth doszło do zmiany. Ben Pearson wszedł za Lewisa Cooka. Sześć minut później żółte kartki obejrzał Yoann Barbet z ”Super Hoops” oraz Christopher Mepham, Ben Pearson z drużyny gości. W doliczonej ósmej minucie spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Andre Dozzell z drużyny gospodarzy i musiał opuścić boisko. Wcześniejszą kartkę ten zawodnik dostał w 58. minucie. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek drużyna ”The Cherries” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Cardiff City FC. Tego samego dnia Bristol City FC będzie gościć drużynę Queens Park Rangers.