Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Tottenhamu Londyn (”Koguty”) wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Od pierwszych minut drużyna Tottenhamu Londyn zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Colchesteru Utd była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Colchesteru Utd postanowił zagrać agresywniej. W 50. minucie zmienił obrońcę Ryana Jacksona i na pole gry wprowadził napastnika Parisa Cowana-Halla. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Parisowi Cowanowi-Hallowi z Colchesteru Utd. Była to 56. minuta spotkania. W 66. minucie Troy Parrott został zastąpiony przez Christiana Eriksena. W tej samej minucie Japhet Tanganga został zmieniony przez Heung-min Sona, a za Olivera Skippa wszedł na boisko Erik Lamela, co miało wzmocnić drużynę Tottenhamu Londyn. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Luke'a Gambina na Jevaniego Browna oraz Bena Stevensona na Luke'a Norrisa. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rzutach karnych lepszy okazał się zespół gospodarzy. Seria jedenastek zakończyła się wynikiem 4-3. Największymi pechowcami okazali się: Christian Eriksen, Lucas Moura, którzy nie wykorzystali karnych. Szczęście uśmiechnęło się do Jevaniego Browna z jedenastki Colchesteru Utd, który nie wykorzystał karnego, a mimo to jego drużyna wygrała. Wyjątkowa nieporadność napastników Colchesteru Utd była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Przewaga jedenastki Tottenhamu Londyn w posiadaniu piłki była ogromna (74 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Colchesteru Utd przyznał jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.