Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 spotkań zespół Bournemouth (”The Cherries”) wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo cztery razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut jedenastka Crystal Palace (”Orły”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Bournemouth była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 60. minucie Jeffrey Schlupp został zmieniony przez Jordana Ayewa. Między 61. a 74. minutą, boisko opuścili piłkarze Bournemouth: Jack Stacey, Lewis Cook, na ich miejsce weszli: Jefferson Lerma, Dan Gosling. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Sama Woodsa, Ni Kirby zajęli: Mamadou Sakho, Andros Townsend. Trener ”The Cherries” postanowił zagrać agresywniej. W 83. minucie zmienił pomocnika Harry'ego Artera i na pole gry wprowadził napastnika Dominica Solanke'a. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastki wciąż miały problemy ze skutecznością. Jedyną kartkę w meczu obejrzał Martin Kelly z Crystal Palace. Była to 90. minuta pojedynku. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rzutach karnych zespół Bournemouth pokonał zawodników Crystal Palace 11-10. Swoją drużynę pogrążyli Wayne Hennessey, Luka Milivojević, którzy nie wykorzystali karnych. Więcej szczęścia miał Asmir Begović z drużyny Bournemouth, który nie wykorzystał jedenastki, a mimo to jego jedenastka wygrała. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast ”Orły” pokazał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.