Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę jedenastka Wolverhampton (”Wilki”) rozpoczęła w zmienionym składzie, za Bernarda Ashleya-Seala wszedł Raul Jimenez. W 57. minucie kartką został ukarany Romain Saïss, zawodnik Wolverhampton. W 70. minucie Juan Mata został zmieniony przez Freda. Trener Man United postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Daniela Jamesa i na pole gry wprowadził napastnika Marcusa Rashforda. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Chwilę później trener ”Wilków” postanowił wzmocnić linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Romaina Saïssa. Na boisko wszedł Joao Moutinho, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Od 72. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki ”Wilkom” i jedną drużynie przeciwnej. W 75. minucie Rúben Vinagre został zmieniony przez Jonnego Castro, co miało wzmocnić jedenastkę Wolverhampton. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Tahith Chonga na Dioga Dalota. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał trzy żółte kartki ”Wilkom”, a zawodnikom gości przyznał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.