Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Lincoln City wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. W 30. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Jake'a Hesketha z Lincoln City, a w 33. minucie Armanda Dobrę z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Lincoln City w 37. minucie spotkania, gdy Tyler Walker zdobył pierwszą bramkę. Sytuację bramkową stworzył Bruno Andrade. W 45. minucie kartkę otrzymał Flynn Downes z Ipswich Town. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Lincoln City. W 51. minucie Michael O'Connor zastąpił Ellisa Chapmana. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Ipswich Town doszło do zmiany. Gwion Edwards wszedł za Armanda Dobrę. W 75. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, jednak bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna Lincoln City. W 77. minucie w jedenastce Lincoln City doszło do zmiany. Jorge Grant wszedł za Jake'a Hesketha. Piłkarze gospodarzy w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. W 79. minucie bramkę wyrównującą zdobył Andre Dozzell. W zdobyciu bramki pomógł Myles Kenlock. Chwilę później trener Ipswich Town postanowił bronić wyniku. W 84. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Flynna Downesa wszedł Daniel Rowe, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Ipswich Town utrzymać remis. W tej samej minucie Bruno Andrade został zmieniony przez Harry'ego Andersona, co miało wzmocnić zespół Lincoln City. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Anthony'ego Georgiou na Jamesa Norwooda. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Jedenastka Ipswich Town zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.