Od sobotniego poranka do piłkarskich fanów napływają same złe wieści, które przyćmiewają rozpoczęte w piątek Euro 2024. Zaledwie kilka godzin temu kibiców z nóg ściął komunikat o śmierci 26-letniego Matiji Sarkicia. Golkiper reprezentacji Czarnogóry jeszcze w czerwcu brał udział w towarzyskiej potyczce z Belgią, a dziś opłakuje go cała ojczyzna. Według dziennika "Vijesti", sportowiec w pewnym momencie poczuł się słabo i do jego mieszkania została wezwana karetka. Niestety na ratunek było już za późno. Zgon stwierdzono około 6:30 czasu lokalnego. "Klub piłkarski Millwall jest zdruzgotany informacją, że w wieku 26 lat zmarł Matija Sarkić" - pożegnała zawodnika angielska drużyna, w której występował. Nie żyje Kevin Campbell. Angielska piłka w żałobie Tuż przed południem Brytyjczycy znów pogrążyli się w smutku. Tym razem przykre wieści dotyczą zawodnika znajdującego się od dobrych paru lat na sportowej emeryturze. Mowa o Kevinie Campbellu, legendzie Arsenalu oraz Evertonu. Dla obu tych klubów rozegrał trzycyfrową liczbę spotkań, strzelając mnóstwo cennych bramek. Ponadto ze stołecznym klubem świętował między innymi zdobycie Pucharu Anglii. Były piłkarz od dłuższego czasu czuł się bardzo źle. Na początku czerwca trafił do szpitala. "Poinformowano nas, że Kevin Campbell jest obecnie bardzo chory" - meldował wówczas Everton w serwisie "X". W kolejnych dniach nie napływały w tej sprawie żadne nowe informacje, co niepokoiło opinię publiczną. Prawie dwa tygodnie po komunikacie ekipy z Liverpoolu do kibiców niestety dotarły najgorsze możliwe wieści. Przygnębiające oświadczenie wydał Arsenal. "Jesteśmy zdruzgotani wiadomością, że nasz były napastnik Kevin Cambpell zmarł po długiej chorobie. Wszyscy w klubie go uwielbialiśmy. Wszyscy myślimy o nim i jego rodzinie w tym trudnym czasie. Spoczywaj w pokoju" - napisano na Facebooku. "Wszyscy jesteśmy głęboko zasmuceni śmiercią naszego byłego napastnika, Kevina Campbella, w wieku 54 lat. To nie tylko prawdziwy bohater Goodison Park i ikona angielskiej piłki, ale także niesamowity człowiek. Każdy, kto go spotkał, o tym doskonale wie. Spoczywaj w pokoju, Super Kev" - to już oświadczenie Evertonu, czyli kolejnego klubu, w którym o zawodniku z Lambeth nigdy nie zapomną. Kibice żegnają Kevina Campbella Kondolencje do najbliższych zmarłego płyną z całego świata. W końcu Premier League śledzą kibice z różnych zakątków globu.