Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 pojedynków zespół Prestonu (”The Lilywhites”) wygrał jeden raz, ale więcej przegrywał, bo aż pięć razy. Sześć meczów zakończyło się remisem. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Jonathanowi Howsonowi z Middlesbrough FC (”Boro”). Była to 22. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Wysiłki podejmowane przez drużynę ”The Lilywhites” w końcu przyniosły efekt bramkowy. Po godzinie gry na listę strzelców wpisał się Brad Potts. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Andrew Hughes. W 64. minucie Jonathan Howson zastąpił Marcusa Taverniera. W następstwie utraty gola trener Middlesbrough FC postanowił zagrać agresywniej. W 67. minucie zmienił pomocnika Duncana Watmore'a i na pole gry wprowadził napastnika Chubę Akpoma, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 74. minucie w jedenastce ”The Lilywhites” doszło do zmiany. Josh Earl wszedł za Andrewa Hughesa. Trener Prestonu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Seana Maguire'a. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Tom Barkhuizen. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić drugiego gola. W 75. minucie Alan Browne został zmieniony przez Toma Baylissa, a za Jaydena Stockleya wszedł na boisko Emil Riis, co miało wzmocnić zespół Prestonu. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając George'a Saville'a na Patricka Robertsa. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Prestonu w 81. minucie spotkania, gdy Scott Sinclair zdobył drugą bramkę. To już siódme trafienie tego piłkarz w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Emil Riis. Prawie natychmiast Emil Riis wywołał eksplozję radości wśród kibiców ”The Lilywhites”, strzelając kolejnego gola w 83. minucie spotkania. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę przy golu zaliczył Ryan Ledson. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 3-0. Arbiter nie ukarał piłkarzy Prestonu żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną żółtą. Zespół ”The Lilywhites” w drugiej połowie dokonał czterech zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna ”Boro” rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Millwall FC. Tego samego dnia Luton Town FC będzie gościć jedenastkę Prestonu.