Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem meczów zespół Port Vale wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze Port Vale nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. Tuż po gwizdku sędziego bramkę zdobył Devante Rodney. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego ósme trafienie w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Kurtis Guthrie. W ósmej minucie w jedenastce Port Vale doszło do zmiany. Adam Crookes wszedł za Shauna Brisleya. W 20. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Southend United Tyler Cordner. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Jasonowi Demetriou z drużyny gości. Była to 23. minuta pojedynku. Trener Southend United wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Ashleya Nathaniela-George'a. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić John White. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić pierwszego gola. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Port Vale w 27. minucie spotkania, gdy Adam Crookes zdobył trzecią bramkę. W 34. minucie Sam Hart został zastąpiony przez Toma Clifforda. W drugiej minucie doliczonego czasu swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Devante Rodney z Port Vale. Bramka padła po podaniu Toma Conlona. Między 46. a 72. minutą, boisko opuścili piłkarze Port Vale: James Gibbons, Jake Taylor, Christian Montaño, David Worrall, na ich miejsce weszli: Zachary Mills, Emmanuel Oyeleke, David Fitzpatrick, Alex Hurst. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Elvisa Bwomono, Recca Hacketta-Fairchilda, Jasona Demetriou zajęli: Nathan Ferguson, Emile Acquah, Louis Walsh. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Ashley Nathaniel-George z Southend United. Mimo że zespół gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 35 ataków oddał tylko dwa celne strzały, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 85. minucie gola pocieszenia strzelił Nathan Ferguson. Przy strzeleniu gola pomagał Ashley Nathaniel-George. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 89. minucie wynik na 5-1 podwyższył Emmanuel Oyeleke. Asystę przy bramce po raz kolejny zanotował Tom Conlon. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry sędzia pokazał kartkę Shaunowi Hobsonowi, zawodnikowi gości. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5-1. Arbiter nie ukarał piłkarzy Port Vale żadną kartką, natomiast zawodnikom gości pokazał trzy żółte. Obie jedenastki wymieniły po pięciu graczy. 6 lutego zespół Southend United rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Walsall FC. Tego samego dnia Tranmere Rovers FC będzie rywalem drużyny Port Vale w meczu, który odbędzie się w Birkenhead.