Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Drużyna Nottinghamu Forest (”Forest”) wygrała aż cztery razy, zremisowała raz, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 26. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Lyle Taylora z ”Forestu”, a w pierwszej minucie doliczonego czasu Thomasa Lockyera z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Nottingham Forest: Jackowi Colbackowi w 47. i Scottowi McKennie w 55. minucie. W 61. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Jack Colback z zespołu gospodarzy i musiał opuścić boisko. Wcześniejszą kartkę ten piłkarz dostał w 47. minucie. W 62. minucie arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz wykazał się świetną interwencją broniąc strzał. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna Lutonu Town. Chwilę później trener Nottinghamu Forest postanowił bronić wyniku. W 65. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Lyle'a Taylora wszedł Tobias Figueiredo, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Nottinghamu Forest utrzymać remis. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartkę obejrzał Pelly Ruddock z zespołu gości. W 69. minucie Joe Lolley został zastąpiony przez Gaëtana Bonga. Chwilę później trener Lutonu Town postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Admirala Muskwego. Na boisko wszedł Harry Cornick, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie Henri Lansbury został zmieniony przez Jordana Clarka, a za Elijaha Adebaya wszedł na boisko Danny Hylton, co miało wzmocnić drużynę Lutonu Town. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Philipa Frigasta na Cafú. W doliczonej czwartej minucie pojedynku żółtą kartką został ukarany Sonny Bradley, zawodnik Lutonu Town. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu trzy żółte kartki i jedną czerwoną, a ich przeciwnicy trzy żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna ”Forestu” zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie West Bromwich Albion FC. Natomiast w sobotę Cardiff City FC zagra z zespołem Lutonu Town na jego terenie.