Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 12 razy. Zespół Norwich City wygrał aż siedem razy, zremisował raz, a przegrał tylko cztery. Już w pierwszych minutach zespół Norwich City próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Emilianowi Buendíi z drużyny gospodarzy. Była to 41. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Kibice Middlesbrough FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Chubę Akpoma. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie cztery zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Yannick Bolasie. W 67. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Emiliano Buendía osłabiając zespół gospodarzy. Wcześniejszą kartkę ten piłkarz dostał w 41. minucie. Trener Norwich City postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 70. minucie zastąpił zmęczonego Maria Vrančicia. Na boisko wszedł Przemysław Płacheta, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartkę obejrzał George Saville z Middlesbrough FC. W 76. minucie w zespole Norwich City doszło do zmiany. Onel Hernández wszedł za Todda Cantwella. W 86. minucie Darnell Fisher zastąpił Haydena Coulsona. W 87. minucie Teemu Pukki został zmieniony przez Adama Idaha, co miało wzmocnić drużynę ”Kanarki”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Daela Frego na Duncana Watmore'a. W doliczonym czasie gry sędzia ukarał żółtą kartką Jonathana Howsona, zawodnika ”Boro”. Przewaga zespołu Norwich City w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek drużyna ”Kanarki” będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Londynie. Jej przeciwnikiem będzie Millwall FC. Natomiast 6 lutego Brentford FC zagra z zespołem ”Boro” na jego terenie.