To był 116 mecz między odwiecznymi rywalami, zarówno Anglia jak i Szkocja zagrały w strojach stylizowanych na tych z pierwszego meczu międzypaństwowego w historii - 30 listopada 1972 r. na obiekcie Hamilton Crescent w zachodniej części Glasgow było 0-0. To widowisko oglądało cztery tysiące widzów. Dziś na Hampden kibiców było o wiele więcej, a już od pierwszego gwizdka sędziego czuło się, że między Anglią i Szkocją nie ma meczów towarzyskich, od pierwszego kopnięcia piłki trwała walka o każdy centymetr boiska. Tak naprawdę ten mecz zaczął się na dobre jeszcze przed meczem. Angielski, a właściwie brytyjski hymn "God save the King" został wygwizdany, za to "Flower of Scotland" został odśpiewany na Hampden tak że było go słychać w stołecznym Edynburgu. Anglia wygrała ze Szkocją w jubileuszowym meczu towarzyskim w Glasgow Anglicy mają lepszych piłkarzy, którzy grają lepiej technicznie od Szkotów, których głównym atutem jest waleczność, ale tym razem to piłkarze z północy wyspy mogli patrzeć z wyższością na rywali. Podopieczni Steve’a Clarke’a mają komplet punktów w eliminacjach mistrzostw Europy podczas, gdy zawodnicy Garetha Southgate’a stracili punkty ostatnio z Ukrainą we Wrocławiu. Jednak w 32. minucie to goście objęli prowadzenie po akcji graczy Manchesteru City - Kyle Walker mocno wbił piłkę w pole karne, ta trafiła w Phila Fodena, który skierował futbolówkę do siatki. Trzy minuty później Andy Robertson dał asystę zupełnie w stylu Kevina de Bruyne. Sęk w tym, że adresatem podania był Jude Bellingham, który podwyższył prowadzenie "Trzech Lwów" na 2-0 Robertson częściowo zrehabilitował się 20 minut po przerwie, gdy jego cięte dośrodkowanie w pole karne pechowo przeciął Harry Maguire i skierował piłkę do swej bramki. Anglia prowadziła już tylko 2-1, a Szkoci poczuli krew. Nie na długo. W świetnej formie po transferze do Realu jest Bellingham, który idealnie obsłużył Harry'ego Kane'a, który podwyższył prowadzenie gości na 3-1. Do końca spotkania na trybunach było słychać już tylko kibiców angielskich. Maciej Słomiński, INTERIA