Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 22 spotkania drużyna Middlesbrough FC (”Boro”) wygrała 10 razy i zanotowała sześć porażek oraz sześć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Matt Crooks wywołał eksplozję radości wśród kibiców Middlesbrough FC, strzelając gola w 15. minucie spotkania. W zdobyciu bramki pomógł Duncan Watmore. W 27. minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik Middlesbrough FC Souleymane Bamba. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Milwall FC: Masonowi Bennettowi w 34. minucie i Jake Cooperowi w trzeciej minucie doliczonego czasu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Drugą połowę drużyna Middlesbrough FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Andraża Szporara wszedł Josh Coburn. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter pokazał Jonathanowi Howsonowi z ”Boro”. Była to 58. minuta pojedynku. W 67. minucie Mason Bennett został zmieniony przez Oluwaseyiego Oję. W 71. minucie Isaiah Jones został zmieniony przez Onela Hernándeza, co miało wzmocnić zespół Middlesbrough FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Benika Afobe'a na Maikela Kieftenbelda. Trener Milwall FC postanowił zagrać agresywniej. W 86. minucie zmienił pomocnika Jeda Wallace'a i na pole gry wprowadził napastnika Matta Smitha, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Chwilę później trener ”Boro” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 87. minucie na plac gry wszedł Uche Ikpeazu, a murawę opuścił Duncan Watmore. W drugiej połowie nie padły bramki. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Middlesbrough FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Preston North End FC. Natomiast w środę AFC Bournemouth zagra z jedenastką ”Lwów” na jej terenie.