Zespół Hull City (”Tygrysy”) przed meczem zajmował 23. miejsce w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na sześć pojedynków zespół Lutonu Town wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Jedyną bramkę meczu dla Lutonu Town zdobył Elijah Adebayo w 17. minucie. To już siódme trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Freda Onyedinmy. W 22. minucie Luke Berry został zmieniony przez Pelly'ego Ruddocka. W 27. minucie arbiter przyznał kartkę Di'Shonowi Bernardowi z Hull City. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Lutonu Town. Kibice Lutonu Town nie mogli już doczekać się wprowadzenia Camerona Jerome'a. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Elijah Adebayo. W 65. minucie w jedenastce Hull City doszło do zmiany. George Moncur wszedł za Mallika Wilksa. Chwilę później trener Hull City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 69. minucie na plac gry wszedł Tom Eaves, a murawę opuścił Josh Magennis. W 78. minucie Fred Onyedinma został zmieniony przez Reece'a Burke'a, co miało wzmocnić drużynę Lutonu Town. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając George'a Honeymana na Randella Williamsa. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał zawodników Lutonu Town żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 30 października drużyna Hull City rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Coventry City FC. Tego samego dnia Preston North End FC będzie gościć drużynę Lutonu Town.