Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Drużyna Coventry City (”Błękitni”) wygrała jeden raz, zremisowała cztery, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Wimbledon w ósmej minucie spotkania, gdy Marcus Forss zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. Piłkarze gospodarzy nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Jordie Hiwula-Mayifuila. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W zdobyciu bramki pomógł Jordan Shipley. W 31. minucie arbiter pokazał kartkę Marcusowi Forssowi z jedenastki gości. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W 51. minucie sędzia pokazał kartkę Neście Guinnessowi-Walkerowi, piłkarzowi Wimbledon. W 55. minucie Marcus Forss został zastąpiony przez Adama Roscrowa. Niedługo później trener Coventry City postanowił wzmocnić linię napadu i w 69. minucie zastąpił zmęczonego Wesleya Jobello. Na boisko wszedł Gervane Kastaneer, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 76. minucie w drużynie Wimbledon doszło do zmiany. Joe Pigott wszedł za Michaela Foliviego. Trener Wimbledon postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił obrońcę Paula Kalambayiego i na pole gry wprowadził napastnika Kwesiego Appiaha, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Na osiem minut przed zakończeniem pojedynku kartkę obejrzał Fankaty Dabo z ”Błękitnych”. W 83. minucie w drużynie ”Błękitnych” doszło do zmiany. Maxime Biamou wszedł za Jordiego Hiwula-Mayifuilę. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę ”Błękitnych” przyniosły efekt bramkowy. W trzeciej minucie doliczonego czasu meczu Liam Walsh dał prowadzenie swojemu zespołowi. Bramka padła po podaniu Jordana Shipleya. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-1. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Wimbledon pokazał dwie. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast jedenastka Wimbledon w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Wimbledon rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie Bristol Rovers FC. Tego samego dnia Bury FC będzie gościć drużynę Coventry City.