Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 26 pojedynków jedenastka Watford FC (”Szerszenie”) wygrała 11 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz sześć remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Williamowi Troostowi-Ekongowi z ”Szerszenie”. Była to trzecia minuta spotkania. Niedługo po rozpoczęciu meczu Alex Mowatt wywołał eksplozję radości wśród kibiców Barnsley FC, strzelając gola w szóstej minucie meczu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Barnsley FC. Na drugą połowę drużyna Barnsley FC wyszła w zmienionym składzie, za Calluma Brittaina wszedł Clarke Oduor. W 58. minucie Patrick Schmidt został zmieniony przez George'a Millera. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Watford FC doszło do zmiany. James Garner wszedł za Nathaniela Chalobaha. Po chwili trener ”The Tykes” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 73. minucie zastąpił zmęczonego Mattego Jamesa. Na boisko wszedł Herbie Kane, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Trener Watford FC postanowił zagrać agresywniej. W 76. minucie zmienił obrońcę Williama Troosta-Ekonga i na pole gry wprowadził napastnika Andre'a Graya. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 82. minucie sędzia przyznał kartkę Callumowi Stylesowi z zespołu gospodarzy. W tej samej minucie w drużynie Watford FC doszło do zmiany. Will Hughes wszedł za Toma Cleverleya. W drugiej połowie nie padły bramki. Przewaga jedenastki Watford FC w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka ”The Tykes” zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Cardiff City FC. Natomiast w środę Stoke City FC zagra z drużyną ”Szerszenie” na jej terenie.