Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 27 razy. Jedenastka Cardiff City wygrała aż 15 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko osiem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W drugiej minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik Middlesbrough FC (”Boro”) Ashley Fletcher. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Cardiff City. Kibice Cardiff City nie mogli już doczekać się wprowadzenia Davida Hoiletta. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Josh Murphy. W 66. minucie Omar Bogle został zastąpiony przez Danny'ego Warda. Po chwili trener ”Boro” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 73. minucie zastąpił zmęczonego George'a Saville'a. Na boisko wszedł Marcus Browne, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Między 77. a 87. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Middlesbrough FC i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. Zespół Cardiff City zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał pięć celnych strzałów. Wyjątkowa nieporadność napastników Middlesbrough FC była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Drużyna Cardiff City w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 28 września zespół ”Boro” rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Sheffield Wednesday FC. Tego samego dnia Hull City AFC będzie gościć zespół Cardiff City.