Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Johnowi-Joe O'Toole'owi z Burton Albion. Była to 35. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Rochdale w 49. minucie spotkania, gdy Matthew Lund strzelił pierwszego gola. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Aaron Morley. W 50. minucie kartkę otrzymał Hayden Roberts z drużyny gości. W 63. minucie Neal Eardley został zmieniony przez Nialla Ennisa. W tej samej minucie Joe Powell został zmieniony przez Ciarana Gilligana, co miało wzmocnić jedenastkę Burton Albion. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Aleksa Newby'ego na Fabia Tavaresa w 75. minucie oraz Jima McNulty'ego na Ryana McLaughlina w tej samej minucie. Trener Burton Albion postanowił zagrać agresywniej. W 86. minucie zmienił pomocnika Bena Foksa i na pole gry wprowadził napastnika Luke'a Varneya. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Rochdale w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą sobotę jedenastka Rochdale zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Shrewsbury Town FC. Tego samego dnia AFC Wimbledon zagra z zespołem Burton Albion na jego terenie.