Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Jedenastka Bristolu City (”The Robins”) wygrała aż 10 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko sześć. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 58. minucie za Alfie Mawsona wszedł Tomáš Kalas. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy kartkę obejrzał Dael Fry z zespołu gości (”Boro”). Chwilę później trener Bristolu City postanowił wzmocnić linię napadu i w 70. minucie zastąpił zmęczonego Chrisa Martina. Na boisko wszedł Famara Diedhiou, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 71. minucie w jedenastce ”The Robins” doszło do zmiany. Antoine Semenyo wszedł za Nahkiego Wellsa. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Middlesbrough FC w 73. minucie spotkania, gdy George Saville strzelił pierwszego gola. W doliczonej trzeciej minucie meczu kartką został ukarany Marcus Bettinelli, zawodnik Middlesbrough FC. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Middlesbrough FC pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Middlesbrough FC będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie Cardiff City FC. Tego samego dnia Swansea City AFC zagra z zespołem Bristolu City na jego terenie.