Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 24 pojedynki jedenastka Prestonu (”The Lilywhites”) wygrała dziewięć razy i zanotowała osiem porażek oraz siedem remisów. Niewiele działo się od początku meczu, dlatego warto odnotować fakt, że już w tej fazie spotkania jeden z zawodników nie mógł kontynuować zawodów. W 29. minucie Greg Cunningham został zmieniony przez Harry'ego Wilsona. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Wysiłki podejmowane przez zespół Cardiff City w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 52. minucie bramkę zdobył Oluwaseyi Ojo. Asystę zaliczył Kieffer Moore. Jedyną kartkę w meczu obejrzał Alan Browne z Prestonu. Była to 60. minuta meczu. Trener ”The Lilywhites” postanowił zagrać agresywniej. W 76. minucie zmienił pomocnika Ryana Ledsona i na pole gry wprowadził napastnika Jaydena Stockleya. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. Jedenastka Prestonu miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast ”The Lilywhites” przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę drużyna Cardiff City zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie AFC Bournemouth. Tego samego dnia Queens Park Rangers FC będzie rywalem zespołu Prestonu w meczu, który odbędzie się w Londynie.