Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 27 meczów jedenastka Birminghamu City (”The Blues”) wygrała 12 razy i zanotowała 11 porażek oraz cztery remisy. Już w pierwszych minutach jedenastka Reading FC (”The Royals”) próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 71. minucie Isaac Vassell został zmieniony przez Lukasa Jutkiewicza. A kibice Reading FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Modou Barrowa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie cztery strzelone gole. Murawę musiał opuścić Michael Olise. Chwilę później trener Birminghamu City postanowił wzmocnić linię pomocy i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Charliego Lakina. Na boisko wszedł David Davis, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Wesowi Hardingowi z jedenastki gości. Była to 83. minuta meczu. W 84. minucie Kerim Mrabti został zmieniony przez Jacques'a Maghomę, co miało wzmocnić zespół Birminghamu City. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Chrisa Guntera na Teddy'ego Howe'a oraz Josha Barretta na Johna O'Sheę. Przewaga drużyny ”The Royals” w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Birminghamu City wręczył jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.