Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 53 starcia zespół Boltonu Wanderers (”Kłusaki”) wygrał 19 razy i zanotował tyle samo porażek oraz 15 remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną bramkę meczu dla Nottinghamu Forest (”Forest”) zdobył Joe Lolley w 28. minucie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Nottinghamu Forest. W 67. minucie Joe Lolley został zastąpiony przez Daryla Murphy'ego. Chwilę później trener Boltonu Wanderers postanowił wzmocnić linię pomocy i w 70. minucie zastąpił zmęczonego Craiga Noone'a. Na boisko wszedł Ronan Darcy, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 75. minucie w drużynie Nottinghamu Forest doszło do zmiany. Adlène Guédioura wszedł za Lewisa Grabbana. W 77. minucie Joe Pritchard został zmieniony przez Jacka Earinga, co miało wzmocnić jedenastkę Boltonu Wanderers. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając João Carvalha na Arvina Appiaha. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna Nottinghamu Forest w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie dokonał dwóch zmian.