Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Jedenastka Sunderland AFC (”Czarne Koty”) wygrała aż pięć razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W drugiej minucie arbiter ukarał żółtą kartką Bryana Oviedę z Sunderland AFC, a w 33. minucie Dannego Laffertego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 48. minucie kartkę dostał Marcus Maddison, piłkarz Peterborough United. W 64. minucie Siriki Dembele zastąpił Joe Warda. Trener Sunderland AFC postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika George'a Honeymana i na pole gry wprowadził napastnika Willa Grigga, który w bieżącym sezonie ma na koncie cztery bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. A kibice Peterborough United nie mogli już doczekać się wprowadzenia Ivana Toneya. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy i ma na koncie 12 zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Louis Reed. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. W 74. minucie Lewis Morgan został zmieniony przez Lyndena Goocha, a za Aidena McGeady'ego wszedł na boisko Chris Maguire, co miało wzmocnić jedenastkę Sunderland AFC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając George'a Coopera na Lee Tomlina. Na 13 minut przed zakończeniem pojedynku kartkę otrzymał Luke O'Nien z zespołu gości. Mimo że jedenastka gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 54 ataki oddała tylko osiem celnych strzałów, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 87. minucie na listę strzelców wpisał się Max Power. Asystę zanotował Luke O'Nien. Prawie natychmiast Matt Godden wywołał eksplozję radości wśród kibiców Peterborough United, strzelając gola w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia spotkania. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czternaste trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Ivana Toneya. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia w pierwszej połowie pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, natomiast w drugiej dostali tyle samo. ”Czarne Koty” dostały w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej dostały tyle samo. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół ”Czarnych Kotów” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Portsmouth FC. Tego samego dnia Walsall FC będzie gościć jedenastkę Peterborough United.