Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Portsmouth FC (”Pompey”) wygrał jeden raz, zremisował dwa, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W drugiej minucie na listę strzelców wpisał się Marcus Harness. Zespół gości niedługo cieszył się prowadzeniem. Trwało to 12 minut, jedenastka Burton Albion doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Lukas Akins. W 20. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Portsmouth FC Tom Naylor. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Ellisowi Harrisonowi z drużyny gości. Była to 25. minuta starcia. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Zawodnicy gości otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W pierwszych sekundach drugiej połowy spotkania Marcus Harness ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 2-2. Asystę zanotował Jack Whatmough. Szczęście uśmiechnęło się do ”Pompey” w 60. minucie spotkania, gdy Jack Whatmough zdobył trzecią bramkę. W 62. minucie za Ryana Williamsa wszedł Ronan Curtis. W 66. minucie w drużynie Burton Albion doszło do zmiany. Jack Roles wszedł za Stephena Quinna. W tej samej minucie trener Burton Albion postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 66. minucie zastąpił zmęczonego Charlesa Vernama. Na boisko wszedł Indiana Denchev, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Gola na 2-4 strzelił hat-tricka na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy Marcus Harness. Asystę przy bramce zanotował Ronan Curtis. W 77. minucie arbiter ukarał kartką Kane'a Hemmingsa, piłkarza gospodarzy. W 80. minucie Joe Powell został zmieniony przez Stevena Lawlessa, co miało wzmocnić jedenastkę Burton Albion. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ellisa Harrisona na Johna Marquisa oraz Marcusa Harnessa na Andy'ego Cannona. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-4. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 10 października jedenastka Portsmouth FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Milton Keynes Dons FC. Tego samego dnia Plymouth Argyle FC będzie gościć drużynę Burton Albion.