Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 22 mecze zespół Bristolu City (”The Robins”) wygrał siedem razy i zanotował tyle samo porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bristolu City w 12. minucie spotkania, gdy Andreas Weimann zdobył pierwszą bramkę. Drużyna ”Forestu” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 22. minucie na listę strzelców wpisał się Nahki Wells. Asystę zaliczył Chris Martin. Zawodnicy Nottinghamu Forest odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 35. minucie wynik ustalił Luke Freeman. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Bristol City: Jackowi Huntowi w 39. i Alfie Mawsonowi w 43. minucie. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-2. Trener Nottinghamu Forest postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił pomocnika Sammego Ameobiego i na pole gry wprowadził napastnika Nuna Da Costę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 68. minucie Harry Arter został zastąpiony przez Sambę Sowa. Drużynie Nottinghamu Forest zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Bristolu City. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Bristolu City pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 14-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 17 października drużyna Bristolu City będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Barnsley FC. Tego samego dnia Blackburn Rovers FC będzie gościć drużynę Nottinghamu Forest.