Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 29 razy. Zespół Sheffield Wednesday wygrał aż 14 razy, zremisował dziewięć, a przegrał tylko sześć. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Sheffield Wednesday w 16. minucie spotkania, gdy Josh Windass strzelił pierwszego gola. Jedenastka Sheffield Wednesday krótko cieszyła się prowadzeniem. Trwało to tylko osiem minut, ponieważ drużyna gospodarzy doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Cauley Woodrow. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Trener Barnsley FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Callum Styles, a murawę opuścił Luke Thomas. A trener Sheffield Wednesday wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kieran Lee. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Joey Pelupessy. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w zespole ”The Tykes” doszło do zmiany. Mike-Steven Bähre wszedł za Conora Chaplina. W 71. minucie za Fernanda Forestieriego wszedł Jacob Murphy. Od 80. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Sheffield Wednesday i jedną drużynie przeciwnej. W 80. minucie Connor Wickham został zmieniony przez Atdhe Nuhiu, co miało wzmocnić jedenastkę Sheffield Wednesday. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Elliota Simõesa na Patricka Schmidta. W drugiej połowie nie padły bramki. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę ”The Tykes”, a piłkarzom gości przyznał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Barnsley FC będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Birmingham City FC. Natomiast w środę Luton Town FC będzie gościć jedenastkę Sheffield Wednesday.