Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 22 razy. Jedenastka Shrewsbury Town wygrała aż osiem razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko pięć. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Trzeba było trochę poczekać, aby Stuart O'Keefe wywołał eksplozję radości wśród kibiców Gillingham FC , strzelając gola w 26. minucie starcia. Przy strzeleniu gola pomógł Alfie Jones. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Gillingham FC w 40. minucie spotkania, gdy Olly Lee zdobył z rzutu karnego drugą bramkę. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0. Drugą połowę zespół Gillingham FC rozpoczął w zmienionym składzie, za Stuarta O'Keefe'a wszedł Matthew Willock. A trener Shrewsbury Town wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Jasona Cummingsa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie cztery strzelone gole. Murawę musiał opuścić Daniel Udoh. W 56. minucie za Calluma Langa wszedł David Edwards. Od 62. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Shrewsbury Town i jedną drużynie przeciwnej. W 66. minucie Ryan Sears został zmieniony przez Donalda Love'a, co miało wzmocnić zespół Shrewsbury Town. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jordana Robertsa na Brandona Hanlana w 90. minucie oraz Johna Akinde'a na Regana Charlesa-Cooka w tej samej minucie. Piłkarze Gillingham FC obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Shrewsbury Town rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie Rochdale AFC. Tego samego dnia Bury FC zagra z jedenastką Gillingham FC na jej terenie.