Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Jedenastka Swansea City wygrała aż 10 razy, zremisowała pięć, a przegrała tylko pięć. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Między 11. a 34. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 63. minucie kartkę obejrzał Marlon Pack z drużyny gospodarzy. Na murawie, jak to często zdarzało się Cardiff City w tym sezonie, pojawił się Callum Paterson, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 70. minucie Roberta Glatzla. W tej samej minucie za Gavina Whyte'a wszedł Josh Murphy. W 72. minucie sędzia pokazał kartkę Joe Bennettowi, piłkarzowi gospodarzy. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał cztery żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Swansea City przyznał dwie. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół Swansea City nie skorzystał ze zmian. Już w najbliższą sobotę drużyna Swansea City będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Wigan Athletic FC. Tego samego dnia Birmingham City FC będzie gościć drużynę Cardiff City.