Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć drużyna Stevenage FC wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. W 13. minucie żółtą kartkę obejrzał Dean Parrett z zespołu gospodarzy. W 19. minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Tom Soares osłabiając tym samym drużynę gospodarzy. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Colchester Utd: Benowi Stevensonowi w 34. i Luke'owi Prosserowi w 40. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Stevenage FC wyszedł w zmienionym składzie, za Deana Parretta wszedł Michael Timlin. Trener Stevenage FC postanowił bronić wyniku. W 57. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Kellanda Wattsa wszedł Tyler Denton, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać remis. W 64. minucie Luke Gambin zastąpił Kwame'a Poku. Trener Colchesteru Utd wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Theo Robinsona. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie aż sześć zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Luke Norris. W 80. minucie Craig Mackail-Smith został zmieniony przez Aleksa Revella, co miało wzmocnić drużynę Stevenage FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Calluma Harriotta na Juniora Ogediego-Uzokwego. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 11 stycznia drużyna Colchesteru Utd będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Morecambe FC. Tego samego dnia Port Vale FC zagra z zespołem Stevenage FC na jego terenie.