Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 starć drużyna Blackpool FC (”Mandarynki”) wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Sześć meczów zakończyło się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Blackpool FC w dziewiątej minucie spotkania, gdy Ben Heneghan strzelił pierwszego gola. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Liam Feeney. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Blackpool FC: Jamesowi Husbandowi w 26. i Ryanowi Edwardsowi w 38. minucie. Zawodnicy gospodarzy w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 43. minucie wynik ustalił Morgan Ferrier. Przy zdobyciu bramki asystował Calum Woods. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 63. minucie kartkę dostał Oliver Turton z Blackpool FC. W 72. minucie Armand Gnanduillet został zastąpiony przez Sullaya Kaikaiego. Trener Blackpool FC postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Liama Feeneya i na pole gry wprowadził napastnika Nathana Delfouneso, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 85. minucie kartkę dostał Jay Spearing, piłkarz gości. W drugiej połowie nie padły gole. Sędzia nie ukarał zawodników Tranmere Rovers żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał cztery żółte. Jedenastka gospodarzy nie skorzystała ze zmian. Natomiast drużyna ”Mandarynek” w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższą środę zespół Blackpool FC zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego rywalem będzie Rotherham United FC. Tego samego dnia Coventry City FC zagra z drużyną Tranmere Rovers na jej terenie.