Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 34 mecze zespół Milwall FC (”Lwy”) wygrał 13 razy i zanotował 10 porażek oraz 11 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu to piłkarze Milwall FC otworzyli wynik. Po kwadransie gry na listę strzelców wpisał się Shaun Williams. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Jed Wallace. W 30. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Mattego Casha z Nottinghamu Forest (”Forest”), a w 32. minucie Bena Thompsona z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu ”Lwy”. Trener Nottinghamu Forest postanowił zagrać agresywniej. W 57. minucie zmienił obrońcę Tobiasa Figueireda i na pole gry wprowadził napastnika Joe Lolleya, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. A trener Milwall FC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Toma Bradshawa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie aż sześć strzelonych goli. Murawę musiał opuścić Matt Smith. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić wyrównującą bramkę. W 62. minucie za Rafę Mira wszedł Lewis Grabban. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Nottinghamu Forest w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 63. minucie Lewis Grabban wyrównał wynik meczu. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę przy golu zanotował Joe Worrall. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Tiagowi Silvie z zespołu gości. Była to 66. minuta spotkania. W 78. minucie Jiri Skalak został zmieniony przez Aidena O'Briena, a za Bena Thompsona wszedł na boisko Connor Mahoney, co miało wzmocnić jedenastkę ”Lwy”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Alfę Semedo na Alberta Adomaha. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W 88. minucie Lewis Grabban ponownie zdobył bramkę zmieniając wynik na 1-2. Asystę zanotował Sammy Ameobi. Prawie natychmiast Aiden O'Brien wywołał eksplozję radości wśród kibiców Milwall FC, zdobywając kolejną bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu meczu starcia. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom Milwall FC, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka ”Forestu” będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Middlesbrough FC. Tego samego dnia Bristol City FC będzie gościć zespół Milwall FC.