Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 pojedynków drużyna Boltonu Wanderers (”Kłusaki”) wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Między 19. a 44. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości (”Błękitni”) i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 58. minucie arbiter pokazał kartkę Jamesowi Weirowi z zespołu gospodarzy. W 60. minucie Jordie Hiwula-Mayifuila został zastąpiony przez Maxime'a Biamou. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w jedenastce Coventry City doszło do zmiany. Matt Godden wszedł za Amadou Bakayoko. Po chwili trener Boltonu Wanderers postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 67. minucie zastąpił zmęczonego Calluma Kinga-Harmesa. Na boisko wszedł Finley Lockett, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Bolton Wanderers: Ronanowi Darcy'emu w 82. i Dennisowi Politicowi w 86. minucie. Trener Coventry City postanowił zagrać agresywniej. W 87. minucie zmienił pomocnika Zaina Westbrooke'a i na pole gry wprowadził napastnika Willa Bapagę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Piłkarze Boltonu Wanderers obejrzeli w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy dwie. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła jednego gracza. Natomiast jedenastka Coventry City w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 17 sierpnia zespół Coventry City będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Bristol Rovers FC. Tego samego dnia Tranmere Rovers FC będzie rywalem drużyny ”Kłusaki” w meczu, który odbędzie się w Birkenhead.