Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 meczów jedenastka Shrewsbury Town wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo pięć razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Niall Ennis wywołał eksplozję radości wśród kibiców Doncasteru Rovers (”Wikingowie”), zdobywając bramkę w czwartej minucie meczu. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Doncasteru Rovers. Kibice Shrewsbury Town nie mogli już doczekać się wprowadzenia Shauna Whalleya. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Sean Goss. W 52. minucie arbiter ukarał kartką Ethana Ebanksa-Landella, zawodnika Shrewsbury Town. W 60. minucie za Scotta Golbourne'a wszedł David Edwards. W 72. minucie w drużynie Shrewsbury Town doszło do zmiany. Jason Cummings wszedł za Donalda Love'a. Zespół Shrewsbury Town ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania na listę strzelców wpisał się Tom Anderson. Asystę zaliczył James Coppinger. Po chwili trener Doncasteru Rovers postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 81. minucie na plac gry wszedł Madger Antonio, a murawę opuścił James Coppinger. W 86. minucie kartkę dostał Brad Halliday z drużyny gospodarzy. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Shrewsbury Town rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Lincoln City. Tego samego dnia Bristol Rovers FC będzie gościć drużynę Doncasteru Rovers.