Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 11 razy. Jedenastka Swansea City wygrała aż pięć razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko trzy. Taktyka trenera jedenastki Milwall FC już od samego początku meczu była przejrzysta. Nie trzeba było być ekspertem, żeby zobaczyć, że skupiła się ona głównie na zamurowaniu dostępu do swojej bramki. Przeciwnicy długo nie mieli pomysłu na to, jak oszukać obrońców jedenastki Milwall FC. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Swansea City rozpoczął w zmienionym składzie, za Wayne'a Routledge'a wszedł Kristoffer Peterson. W 64. minucie arbiter pokazał kartkę Mike'owi van der Hoornowi, zawodnikowi gospodarzy. Jedyną bramkę meczu zdobył Jed Wallace dla jedenastki Milwall FC. Bramka padła w tej samej minucie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. W 67. minucie za Connora Mahoneya wszedł Matt Smith. W następstwie utraty bramki trener Swansea City postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Nathana Dyera i na pole gry wprowadził napastnika Borję Bastóna, który w bieżącym sezonie ma na koncie sześć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy w 76. minucie, w jedenastce ”Lwy” za Jóna Bodvarssona wszedł Jiri Skalak, a w drużynie Swansea City Bersant Celina zmienił Sama Surridge'a. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Milwall FC: Jiriemu Skalakowi w 84. i Murrayowi Wallace'owi w 90. minucie. Kibice Milwall FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Toma Bradshawa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie aż sześć strzelonych goli. Murawę musiał opuścić Jed Wallace. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy Swansea City otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Milwall FC będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Wigan Athletic FC. Tego samego dnia Huddersfield Town FC będzie gościć drużynę Swansea City.