Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Zespół Burton Albion wygrał aż trzy razy, a przegrał tylko raz. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Curtisowi Tiltowi z Blackpool FC (”Mandarynki”). Była to trzecia minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 57. minucie czerwoną kartkę obejrzał Curtis Tilt, tym samym zespół gości musiał prawie całą drugą połowę grać w dziesiątkę, ale utrzymał korzystny wynik. W 59. minucie za Matthew Virtue-Thicka wszedł Ryan Edwards. Po godzinie gry w drużynie Blackpool FC doszło do zmiany. Armand Gnanduillet wszedł za Liama Feeneya. W 68. minucie żółtą kartkę dostał Jordan Thompson z zespołu gości. Trener Burton Albion postanowił zagrać agresywniej. W 83. minucie zmienił obrońcę Richarda Narteya i na pole gry wprowadził napastnika Davida Templetona, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Arbiter nie ukarał zawodników Burton Albion żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał dwie żółte i jedną czerwoną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Blackpool FC w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. 2 listopada drużyna Blackpool FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Peterborough United FC. Tego samego dnia Doncaster Rovers FC będzie gościć drużynę Burton Albion.