Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 23 mecze drużyna Blackpool FC (”Mandarynki”) wygrała siedem razy i zanotowała sześć porażek oraz 10 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Wycombe Wanderers w ósmej minucie spotkania, gdy Scott Kashket zdobył pierwszą bramkę. Przy zdobyciu bramki asystował Adebayo Akinfenwa. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Wycombe Wanderers. Trzeba było trochę poczekać, aby Ben Heneghan wywołał eksplozję radości wśród kibiców Blackpool FC, strzelając gola w 51. minucie starcia. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Sullay Kaikai. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Blackpool FC: Benowi Heneghanowi w 66. i Jamesowi Husbandowi w 68. minucie. W 70. minucie Scott Kashket został zmieniony przez Rolanda Aaronsa. Chwilę później trener ”Mandarynek” postanowił wzmocnić linię napadu i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Nathana Delfouneso. Na boisko wszedł Joseph Nuttall, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 80. minucie Jordan Thompson został zmieniony przez Calluma Guy'ego, a za Liama Feeneya wszedł na boisko Sean Scannell, co miało wzmocnić zespół ”Mandarynek”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Curtisa Thompsona na Nnamdiego Ofoborha oraz Nicholasa Freemana na Matta Bloomfielda. W doliczonym czasie gry kartkę dostał Joe Jacobson z Wycombe Wanderers. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Sędzia pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Wycombe Wanderers przyznał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Wycombe Wanderers będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie Rotherham United FC. Tego samego dnia Burton Albion FC będzie przeciwnikiem drużyny Blackpool FC w meczu, który odbędzie się w Burton-upon-Trencie.