Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 32 pojedynki jedenastka Bristolu City (”The Robins”) wygrała 15 razy i zanotowała osiem porażek oraz dziewięć remisów. Od pierwszych minut jedenastka Barnsley FC (”The Tykes”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Bristolu City była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Trener Bristolu City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 30. minucie na plac gry wszedł Niclas Eliasson, a murawę opuścił Josh Brownhill. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Bambo Diaby z ”The Tykes”. Była to 42. minuta meczu. Pod koniec pierwszej połowy to ”The Robins” otworzyli wynik. W 43. minucie na listę strzelców wpisał się Ashley Williams. Przy zdobyciu bramki pomógł Niclas Eliasson. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Bristolu City. W 58. minucie za Mallika Wilksa wszedł Luke Thomas. Jedenastka gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna ”The Robins”, zdobywając kolejną bramkę. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik na 0-2 podwyższył Andreas Weimann. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Po raz kolejny sytuację bramkową stworzył Niclas Eliasson. W 72. minucie Taylor Moore został zmieniony przez Nathana Bakera, a za Marleya Watkinsa wszedł na boisko Antoine Semenyo, co miało wzmocnić zespół ”The Robins”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Conora Chaplina na Patricka Schmidta. Drużynie gospodarzy w końcu udało się pokonać bramkarza rywali. Z przebiegu meczu wynikało, że ta bramka im się należała. Było już pięć celnych strzałów na bramkę przeciwnika i w końcu piłka wpadła do siatki. W 77. minucie gola kontaktowego strzelił Aapo Halme. Asystę przy bramce zanotował Alex Mowatt. W 81. minucie w jedenastce ”The Tykes” doszło do zmiany. Elliot Simões wszedł za Jacoba Browna. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter przyznał Luke'owi Thomasowi z zespołu gospodarzy. Była to 84. minuta starcia. Jedenastka Barnsley FC wyrównała wynik meczu. W czwartej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Cauley Woodrow. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Patricka Schmidta. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-2. Drużyna Barnsley FC postawiła autobus przed swoją bramką, praktycznie nie atakowała, a akcje jej zawodników pod bramką rywali można policzyć na palcach jednej ręki. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Barnsley FC pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 9 listopada drużyna ”The Tykes” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Stoke City FC. Natomiast 10 listopada Cardiff City FC będzie gościć zespół ”The Robins”.