Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Jedenastka Tranmere Rovers wygrała aż trzy razy, a przegrała tylko raz. Od pierwszych minut jedenastka Tranmere Rovers zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Coventry City (”Błękitni”) była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Trener Tranmere Rovers wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Rushiana Hepburna-Murphy'ego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Paul Mullin. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić zwycięskiego gola. W 38. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Stefana Paynego z Tranmere Rovers, a w 39. minucie Fankaty'ego Dabo z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Tranmere Rovers: Rushianowi Hepburnowi-Murphy'emu w 59. i Scottowi Daviesowi w 70. minucie. W 71. minucie Jordie Hiwula-Mayifuila został zastąpiony przez Gervane Kastaneera. W 77. minucie w zespole Coventry City doszło do zmiany. Brandon Mason wszedł za Sama McCalluma. Chwilę później trener Coventry City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 82. minucie na plac gry wszedł Amadou Bakayoko, a murawę opuścił Zain Westbrooke. Dopiero pod koniec meczu Corey Taylor wywołał eksplozję radości wśród kibiców Tranmere Rovers, zdobywając bramkę w 83. minucie starcia. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Kieron Morris. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom Coventry City, a zawodnikom gości wręczył trzy. Jedenastka Coventry City w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w pierwszej połowie wymieniła jednego zawodnika. Już w najbliższy piątek zespół Tranmere Rovers będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Southend United FC. Natomiast w sobotę Milton Keynes Dons FC będzie gościć drużynę Coventry City.