Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć zespół Wimbledon wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo aż osiem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut drużyna Bristolu Rovers zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Wimbledon była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Po nieciekawym początku meczu to zawodnicy Wimbledon otworzyli wynik. W 20. minucie bramkę zdobył Marcus Forss. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystował Scott Wagstaff. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie obejrzał Marcus Forss z drużyny gospodarzy. Była to 21. minuta pojedynku. Zawodnicy gości nie poddali się i także strzelili jednego gola jeszcze w pierwszej połowie. W 29. minucie na listę strzelców wpisał się Abumere Ogogo. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Tom Nichols. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 61. minucie żółtą kartkę dostał Michael Folivi, piłkarz gospodarzy. W tej samej minucie za Anthony'ego Hartigana wszedł Anthony Wordsworth. Trener Wimbledon postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił obrońcę Terella Thomasa i na pole gry wprowadził napastnika Joe Pigotta, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 63. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Toma Daviesa z Bristolu Rovers, a w 64. minucie Ryana Delaneya z drużyny przeciwnej. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Marcus Forss osłabiając zespół gospodarzy. Wcześniejszą kartkę ten zawodnik dostał w 21. minucie. W 71. minucie w zespole Bristolu Rovers doszło do zmiany. Tyler Smith wszedł za Alfie Kilgoura. Chwilę później trener Bristolu Rovers postanowił bronić wyniku. W 73. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Toma Nicholsa wszedł Michael Kelly, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi Bristolu Rovers utrzymać remis. Mimo postawienia na obronę zespołowi Bristolu Rovers udało się strzelić gola i wygrać. Na kwadrans przed zakończeniem starcia w drużynie Wimbledon doszło do zmiany. Adam Roscrow wszedł za Michaela Foliviego. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bristolu Rovers w 75. minucie spotkania, gdy Jonson Clarke-Harris zdobył drugą bramkę. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie sześć strzelonych goli. Bramka padła po podaniu Michaela Kelly'ego. W 84. minucie w zespole Bristolu Rovers doszło do zmiany. Rollin Menayese wszedł za Aleksa Rodmana. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania wynik ustalił Tony Craig. Asystę przy bramce zaliczył Liam Sercombe. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-3. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu trzy żółte kartki oraz jedną czerwoną, natomiast ich przeciwnicy jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 28 września zespół Bristolu Rovers będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Rotherham United FC. Tego samego dnia Peterborough United FC będzie gościć zespół Wimbledon.