Był to pojedynek na szczycie tabeli. Zapowiadało się ciekawe starcie, gdyż grały ze sobą druga i trzecia jedenastka League' Onego. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 23. minucie arbiter pokazał kartkę Conorowi McGrandlesowi z Lincoln City. W tej samej minucie za Liama Bridcutta wszedł James Jones. Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy kartką został ukarany Lewie Coyle, piłkarz gospodarzy. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 50. minucie arbiter przyznał kartkę Morganowi Rogersowi z zespołu gości. Po godzinie gry w jedenastce Lincoln City doszło do zmiany. Cohen Bramall wszedł za Adetaya Eduna. Chwilę później trener Lincoln City postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 63. minucie zastąpił zmęczonego Timothy'ego Eyomę. Na boisko wszedł Regan Poole, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. Trener Hull City postanowił zagrać agresywniej. W 68. minucie zmienił obrońcę Lewie Coyle'a i na pole gry wprowadził napastnika Mallika Wilksa, który w bieżącym sezonie ma na koncie dziewięć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 83. minucie w drużynie Hull City doszło do zmiany. Regan Slater wszedł za Daniela Crowleya. W 89. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jorge Granta z Lincoln City, a w trzeciej minucie doliczonego czasu spotkania Grega Docherty'ego z drużyny przeciwnej. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał dwie żółte kartki zawodnikom Hull City, natomiast piłkarzom gości przyznał trzy. Jedenastka ”Tygrysów” w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Natomiast drużyna gości wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Lincoln City będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Accrington Stanley FC. Tego samego dnia Milton Keynes Dons FC zagra z drużyną Hull City na jej terenie.