Zespół Wigan Athletic (”The Latics”) przed meczem zajmował 22. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 spotkań jedenastka Wigan Athletic wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo sześć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 49. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Stuarta O'Keefe'a z Gillingham FC, a w 51. minucie Jamiego Proctora z drużyny przeciwnej. W 68. minucie John Akinde został zmieniony przez Dominica Samuela. W 73. minucie kartkę dostał Kyle Dempsey z zespołu gospodarzy. Mimo że drużyna Gillingham FC nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 78 ataków oddała tylko sześć celnych strzałów, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania wynik ustalił Vadaine Oliver. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego czternaste trafienie w sezonie. Asystę zanotował Ryan Jackson. Chwilę później trener Wigan Athletic postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 77. minucie na plac gry wszedł Joe Dodoo, a murawę opuścił Jamie Proctor. W 85. minucie kartkę dostał Dominic Samuel, zawodnik gospodarzy. Na murawie, jak to często zdarzało się Gillingham FC w tym sezonie, pojawił się Robbie McKenzie, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w drugiej minucie doliczonego czasu starcia Jordana Grahama. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację minutę później, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom zespołu gości: Luke'owi Robinsonowi i Curtisowi Tiltowi. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w drużynie Gillingham FC doszło do zmiany. Oliver Lee wszedł za Vadaine'a Olivera. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy poniedziałek zespół Wigan Athletic rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Portsmouth FC. Tego samego dnia Blackpool FC będzie gościć jedenastkę Gillingham FC.