Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 meczów jedenastka Crawley Town wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Mansfield Town rozpoczęła w zmienionym składzie, za Olliego Clarke'a wszedł Keaton Ward. Po godzinie gry sędzia pokazał kartkę Malvindowi Benningowi, piłkarzowi Mansfield Town. W 68. minucie za Jamiego Reida wszedł Tyrese Sinclair. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 76. minucie, w zespole Mansfield Town za Jasona Lawa wszedł Henry Charsley, a w jedenastce Crawley Town Jordan Maguire-Drew zmienił Josha Wrighta. Kibice Crawley Town nie mogli już doczekać się wprowadzenia Jamesa Tilleya. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Jake Hesketh. Posunięcie trenera było słuszne. Jamesa Tilleya strzelił zwycięskiego gola w drugiej minucie doliczonego czasu meczu spotkania. W tej samej minucie jedyną bramkę meczu zdobył James Tilley dla drużyny Crawley Town. Dwie minuty później arbiter przyznał kartkę Stephenowi Quinnowi z Mansfield Town. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał zawodników Crawley Town żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał dwie żółte. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast jedenastka Mansfield Town w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek drużyna Crawley Town będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Walsall FC. Tego samego dnia Carlisle United FC zagra z jedenastką Mansfield Town na jej terenie.