Jedenastka Colchestera Utd bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała 10. miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem spotkań jedenastka Crawley Town wygrała trzy razy i tyle samo razy przegrywała. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu piłkarze Colchestera Utd nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Callum Harriott. Asystę przy bramce zanotował Miles Welch-Hayes. Zawodnicy Crawley Town odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 20. minucie wynik ustalił Jordan Tunnicliffe. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Tom Dallison. Między 41. a 44. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 67. minucie Nicholas Tsaroulla został zastąpiony przez Sama Matthewsa. Chwilę później trener Crawley Town postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Tyler Frost, a murawę opuścił Tom Nichols. Trener Colchestera Utd postanowił zagrać agresywniej. W 69. minucie zmienił pomocnika Kwame'a Poku i na pole gry wprowadził napastnika Michaela Foliviego, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 74. minucie Jevani Brown został zmieniony przez Luke'a Norrisa, a za Bena Stevensona wszedł na boisko Tom Lapslie, co miało wzmocnić jedenastkę Colchestera Utd. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Maksa Wattersa na Sama Ashforda. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Colchester Utd: Luke'owi Norrisowi w 86. i Milesowi Welchowi-Hayesowi w 88. minucie. W drugiej połowie nie padły bramki. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu cztery żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Crawley Town będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie Mansfield Town FC. Tego samego dnia Grimsby Town FC zagra z zespołem Colchestera Utd na jego terenie.