Drużyna Cardiff City przed meczem zajmowała 22. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 24 mecze jedenastka Queens Park Rangers (”Super Hoops”) wygrała 13 razy i zanotowała sześć porażek oraz pięć remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Trzeba było trochę poczekać, aby Andre Gray wywołał eksplozję radości wśród kibiców Queens Park Rangers, zdobywając bramkę w 37. minucie meczu. W zdobyciu bramki pomógł Andre Dozzell. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Queens Park Rangers. W pierwszych sekundach drugiej połowy spotkania kartkę obejrzał Robert Dickie z jedenastki gości. W 54. minucie Andre Gray zastąpił Charliego Austina. Trener Cardiff City postanowił zagrać agresywniej. W 63. minucie zmienił obrońcę Kierona Evansa i na pole gry wprowadził napastnika Marka Harrisa, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Niedługo później trener Queens Park Rangers postanowił bronić wyniku. W 78. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Iliasa Chaira wszedł Dominic Ball, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie ”Super Hoops” utrzymać prowadzenie. W 80. minucie William Robert został zmieniony przez Joe Rallsa, co miało wzmocnić zespół Cardiff City. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Andre'a Dozzella na Luke'a Amos. W 85. minucie sędzia pokazał kartkę Albertowi Adomahowi, piłkarzowi gości. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał zawodników Cardiff City żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie żółte. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół Queens Park Rangers w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Cardiff City rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Huddersfield Town FC. Tego samego dnia Blackpool FC będzie gościć jedenastkę ”Super Hoops”.