Zespół Cardiff City bardzo potrzebował punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała siódme miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 25 spotkań zespół Prestonu (”The Lilywhites”) wygrał dziewięć razy i zanotował tyle samo porażek oraz siedem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Cardiff City w drugiej minucie spotkania, gdy Kieffer Moore strzelił z rzutu karnego pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czternaste trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Cardiff City. Trener ”The Lilywhites” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Toma Barkhuizena. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie cztery zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Emil Riis. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padła kolejna bramka w tym spotkaniu. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu wpakował piłkę do siatki rywali Josh Murphy. Przy zdobyciu bramki asystował Harry Wilson. Niedługo później trener Cardiff City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 60. minucie na plac gry wszedł Oluwaseyi Ojo, a murawę opuścił Josh Murphy. W tej samej minucie za Daniela Johnsona wszedł Anthony Gordon. W tej samej minucie w jedenastce Prestonu doszło do zmiany. Paul Gallagher wszedł za Benjamina Whitemana. W 64. minucie arbiter wskazał na wapno, jednak bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. W 65. minucie kartką został ukarany Aden Flint, piłkarz gospodarzy. W 66. minucie karnego dla The Lilywhites nie wykorzystał Ched Evans. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Cardiff City doszło do zmiany. Leandro Bacuna wszedł za Harry'ego Wilsona. Trzeba było trochę poczekać, aby Marlon Pack wywołał eksplozję radości wśród kibiców Cardiff City, strzelając kolejnego gola w 70. minucie starcia. W 71. minucie Jayson Molumby został zmieniony przez Brada Pottsa, co miało wzmocnić zespół ”The Lilywhites”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Kieffera Moore'a na Marka Harrisa. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Cardiff City w 77. minucie spotkania, gdy Mark Harris zdobył czwartą bramkę. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 82. minucie w zespole ”The Lilywhites” doszło do zmiany. Joe Rafferty wszedł za Alana Brownego. W doliczonej pierwszej minucie spotkania kartkę dostał Joe Bennett z Cardiff City. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 4-0. Przewaga drużyny Prestonu w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Sędzia nie ukarał ”The Lilywhites” żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał dwie żółte. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Prestonu w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Już w najbliższą środę jedenastka Prestonu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Queens Park Rangers FC. Tego samego dnia AFC Bournemouth będzie gościć zespół Cardiff City.