Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Gillingham FC znajduje się na dole tabeli zajmując 17. miejsce, za to jedenastka Burton Albion zajmując trzecią pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Zespół Burton Albion wygrał aż cztery razy, zremisował dwa, a przegrał tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Vadaine Oliver wywołał eksplozję radości wśród kibiców Gillingham FC, zdobywając bramkę w 18. minucie pojedynku. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W zdobyciu bramki pomógł Charlie Kelman. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Jack Tucker z Gillingham FC. Była to 40. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Gillingham FC. Zespół Gillingham FC niedługo cieszył się prowadzeniem. Trwało to 28 minut, drużyna gospodarzy doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Kane Hemmings. Asystę przy bramce zanotował Michael Bostwick. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem sędzia pokazał kartkę Maximilianowi Ehmerowi, zawodnikowi Gillingham FC. W 66. minucie w jedenastce Gillingham FC doszło do zmiany. John Akinde wszedł za Charliego Kelmana. W 71. minucie za Kane'a Hemmingsa wszedł Daniel Jebbison. W 81. minucie Frazer Blake-Tracy został zmieniony przez Bryna Morrisa, co miało wzmocnić zespół Burton Albion. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Daniela Adsheada na Stuarta O'Keefe'a. Trener Burton Albion postanowił zagrać agresywniej. W pierwszej minucie doliczonego czasu starcia zmienił obrońcę Jonathana Smitha i na pole gry wprowadził napastnika Joe Powella, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Dwie minuty później w jedenastce Gillingham FC doszło do zmiany. Daniel Lloyd-McGoldrick wszedł za Vadaine'a Olivera. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Drużyna Gillingham FC zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał piłkarzy Burton Albion żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał dwie żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 18 września drużyna Gillingham FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Milton Keynes Dons FC. Tego samego dnia Crewe Alexandra FC będzie gościć jedenastkę Burton Albion.