Było to spotkanie jedenastek broniących się przed spadkiem. Grał ze sobą 19. i 23. zespół League' Onego. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 15 starć drużyna Bristolu Rovers wygrała sześć razy, ale więcej przegrywała, bo siedem razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Edward Upson z Bristolu Rovers. Była to 21. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Bristolu Rovers postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Zain Westbrooke, a murawę opuścił Edward Upson. Drugą połowę jedenastka Bristolu Rovers rozpoczęła w zmienionym składzie, za Jamesa Daly'ego wszedł Josh Hare. W 64. minucie za Joela Granta wszedł Jordan Garrick. Jedyną bramkę meczu dla Swindon Town zdobył Jack Payne w 71. minucie. Na kwadrans przed zakończeniem pojedynku sędzia przyznał kartkę George'owi Williamsowi z drużyny gospodarzy. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał piłkarzy Swindon Town żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy pokazał dwie żółte. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast drużyna Swindon Town w drugiej połowie dokonała jednej zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Bristolu Rovers rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Sunderland AFC. Natomiast 2 kwietnia Blackpool FC zagra z zespołem Swindon Town na jego terenie.