Jedenastka Fulham FC (”The Cottagers”) bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała drugą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Zespół Bristolu City (”The Robins”) wygrał aż cztery razy, zremisował dwa, a przegrał tylko dwa. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. W 22. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Camerona Pringa z ”The Robins”, a w 30. minucie Nathaniela Chalobaha z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę drużyna Fulham FC wyszła w zmienionym składzie, za Nathaniela Chalobaha, Josha Onomaha weszli Harrison Reed, Neeskens Kebano. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Fulham FC w 50. minucie spotkania, gdy Aleksandar Mitrović strzelił pierwszego gola. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie siedem zdobytych bramek. Przy zdobyciu bramki asystował Harry Wilson. W 64. minucie w jedenastce Bristolu City doszło do zmiany. Nathan Baker wszedł za Camerona Pringa. W tej samej minucie za Tyreeqa Bakinsona wszedł Joe Williams. Na kwadrans przed zakończeniem meczu w zespole ”The Robins” doszło do zmiany. Kasey Palmer wszedł za George'a Tannera. W 78. minucie kartką został ukarany Bobby De Cordova-Reid, zawodnik gości. Mimo że jedenastka Bristolu City nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 107 ataków oddała tylko sześć celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. Na 11 minut przed zakończeniem spotkania na listę strzelców wpisał się Kasey Palmer. Po chwili trener Fulham FC postanowił wzmocnić linię napadu i w 88. minucie zastąpił zmęczonego Bobby'ego De Cordovę-Reida. Na boisko wszedł Ivan Cavaleiro, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 90. minucie arbiter przyznał kartkę Harrisonowi Reedowi z drużyny gości. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Przewaga zespołu ”The Cottagers” w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, natomiast ”The Cottagers” przyznał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna ”The Cottagers” będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Swansea City AFC. Tego samego dnia Millwall FC będzie rywalem jedenastki ”The Robins” w meczu, który odbędzie się w Londynie.